Kobieta niedawno straciła ukochanego męża. Po dawnej miłości pozostały jej tylko wspomnienia, urna z prochami i pasierb. Kobieta długo rozpaczała, często rozmawiała z urną, a wieczorami chodziła do klubów, by choć trochę zagłuszyć smutek alkoholem. Pewnego dnia, wybierając się do nocnego klubu, zostawiła pasierba samego w domu.
Chłopak z nudów sięgnął po piwo i zaczął grać na konsoli, potem masturbował się do gazet i przypadkowo znalezionej bielizny macochy. Tak spędził cały dzień, przeplatając masturbację z graniem, aż w końcu zasnął.
Ale nad ranem wróciła macocha i znalazła stertę zużytych chusteczek, puste butelki po piwie oraz słodko śpiącego na kanapie pasierba z rozpietym rozporkiem i jej majtkami naciągniętymi na penisa.
To, co zobaczyła, wprawiło ją we wściekłość. Podniosła chłopaka z łóżka, zaczęła go bić, a potem zmusiła go, by założył jej zabrudzoną przez siebie bieliznę. Ale gdy zobaczyła, że u nastolatka pojawiła się erekcja, coś w niej pękło. Zdała sobie sprawę, że po śmierci męża nie miała nikogo i że… pragnie swojego pasierba.
Kobieca natura zaczęła brać górę, fale podniecenia zalały jej ciało. Macocha chwyciła nabrzmiałego penisa chłopca i zaczęła go masować. Wreszcie jej mękom nadejdzie koniec. A ten koniec będzie polerował jej dojrzałe, spragnione dobrego seksu łono…